System bez Polski
Nie wykorzystujemy EUCARIS - europejskiej bazy danych o pojazdach
System bez Polski
ZBIGNIEW ZWIERZCHOWSKI
- Dziś ukradziony w Rotterdamie, jutro już jeździ w Polsce - powiedział Hans van der Bruggen. Sala odpowiedziała śmiechem, w w którym można było wyczuć, że każdy wie, o co chodzi.
Niełatwo będzie zmienić opinię o Polsce, jako o kraju, do którego trafiają kradzione w Europie auta i o naszych rodakach, którzy trudnią się tym procederem. Niezależnie od tego, jaka jest skala złodziejstwa i czy się zmienia. Niezależnie od tego, że niemało skradzionych pojazdów jedzie dalej na wschód. Niełatwo zmienić opinię m.in. dlatego, że jak dotychczas polskie władze i instytucje nie odpowiedziały na propozycję przystąpienia do EUCARIS (Europejskiego Systemu Informacji o Samochodach i Prawach Jazdy).
Historia auta od ręki
Hans van der Bruggen jest dyrektorem w holenderskim resorcie transportu, zaś o systemie mówił niedawno podczas seminarium dziennikarzy z krajów europejskich poświęconego zastosowaniom informatyki. Polska nie jest jedynym krajem, który nie uczestniczy w EUCARIS, ale dla tych, którzy go zorganizowali i zarządzają nim jest przykładem dziwnego podejścia do tej sprawy. Mimo bowiem, że jest miejscem, do którego trafia - w ich opinii - niemało kradzionych aut i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta