Nie każdy może być agentem
Tajemnice importu i eksportu
Nie każdy może być agentem
NIE WIADOMO, KIEDY DO POLSKI ZNÓW PRZYJEDZIE MAXIM VENGEROV
NICK CARDILLICCHIO/TELDEC CLASSICS
JACEK MARCZYŃSKI
Polska jest dziś normalnym krajem europejskim także i dlatego, że chcą tu przyjeżdżać artyści ze świata. Codziennie więc spływają do nas dziesiątki ofert od muzyków i zespołów pragnących umieścić Polskę na trasie swego europejskiego tournee. Jeśli niewiele z tych propozycji przemienia się w rzeczywistość, to przyczyn należy przede wszystkim upatrywać w słabościach polskiego rynku impresaryjnego.
Organizacją życia koncertowego powinni zajmować się wyspecjalizowani impresariowie i agenci. To tylko w czasach PRL oba te zawody wydawały się ideologicznie niezbyt słuszne i traktowano je podejrzliwie. Agencja, jeśli już istnieć musiała, to jedna w kraju i oczywiście państwowa. Dzięki temu można było kontrolować wyjazdy i przyjazdy, wydawać zezwolenia lub wstrzymywać paszporty niesfornym artystom. Taką rolę spełniał PAGART, który za sprowadzenie artysty potrafił brać prowizję sięgającą 150 proc. jego honorarium.
Dzieci i wnuki PAGART-u
Dziś dawna państwowa firma, przekształcona w spółkę z o.o., egzystuje na uboczu naszego życia kulturalnego, zarabiając przede wszystkim na grze naszych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta