![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Listy
Jestem Moskalką, ale już bez winy przed Polską
Lubię styl "Rzeczpospolitej", jej dążenie do obiektywizmu, aczkolwiek nie za cenę utraty tożsamości lub własnego punktu widzenia.
Jestem imigrantką z Rosji, od siedmiu lat z synem mieszkamy w Polsce, czasami legalnie, czasami nie, jak się uda. Mam wyższe wykształcenie prawnicze, 35 lat życia. Jesteśmy w stu procentach Moskalami, to znaczy żadnych polskich korzeni, to znaczy żadnych szans, aby uchronić siebie i syna od bycia obywatelem kraju bezczelnie rządzonego przez mafię i dla mafii.
W moim mniemaniu być obywatelem to ponosić odpowiedzialność za działalność rządów, które się wybiera lub je ma (nawiązując do Russo lub Laroszfuko - przepraszam za niepoprawność francuskiego). Jeśli tego się nie robi, to przyszłe pokolenia (mój syn) są narażone na bycie nowoczesnymi niewolnikami. Ja już to przeszłam - 28 lat mojego życia mam spisać na straty, ponieważ do mącenia w mojej głowie moi rodzice dopuścili bez zastanowienia się. Za cały radziecki system wartości nikt nie poniósł żadnej odpowiedzialności. Mam zostać duchową zaporą dla historycznego brudu, aby mój syn mógł mieć szansę nie być oszukanym. Więc dziesięć lat temu już wiedziałam, czego nie chcę. Ale żeby walczyć, trzeba wiedzieć o co. Pachniało wolnością z Polski, jak dla głodnego pachnie chlebem z piekarni. Przyjechałam tu. Niech zabiją...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
