Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wyblakły obraz

20 sierpnia 1994 | Plus Minus | JZ

Sława Böcklina zgasła równie gwałtownie, jak wybuchła

Wyblakły obraz

Obraz jest ciemny -- zgniłozielona woda, posępne niebo, czarne cyprysy. Spiętrzone skały mają kolor czerwonobrunatny. Od tła odcina się intrygująco biała sylwetka w łodzi płynącej ku zatoce -- jedyny umarły, jakiego widać na "Wyspie umarłych" Arnolda Böcklina. Ten obraz był chyba najpopularniejszym dziełem drugiej połowy XIX w. , reprodukowanym do znudzenia w prasie i na kartach pocztowych. Jeżeli z Nietzschem kojarzy się natychmiast "Tako rzecze Zaratustra", z Wagnerem "Pierścień Nibelungów", to z Böcklinem właśnie "Wyspę umarłych". Tyle że o szwajcarskim malarzu urodzonym w 1827 r. , który zawładnął wyobraźnią odbiorców sto lat temu, mało kto dziś pamięta.

Jego obszerną monografię "Arnold Böcklin. Chwała i zapomnienie" opracował Andrzej Nowakowski. Jest to pierwsza polska prezentacja osoby i dorobku dziewiętnastowiecznego symbolisty. Interesująca, ponieważ autor nie poprzestał na opisie życia i twórczości; zajął się ówczesną teorią estetyki, filozofią, ambicjami społecznymi odbiorców, teoriami malarstwa i ideą jedności sztuk. Widać, że temat go fascynuje -- cytuje krytyków...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 249

Spis treści
Zamów abonament