Jasny układ polityczny
Jasny układ polityczny
Z Gustawem Herlingiem-Grudzińskim rozmawia Włodzimierz Bolecki
Twierdzisz, że polityka musi mieć zasady, bo inaczej jest moralną dżunglą, która wyklucza jakiekolwiek wartości. A czy mógłbyś przypomnieć działaczy, którzych odpowiadali twoim wyobrażeniom o uprawianiu polityki z zasadami?
Mogę tu powiedzieć o Ciołkoszu i jednocześnie o Giedroyciu. Bo to były dwa wspaniałe zwierzęta polityczne na emigracji, a Giedroyc jest nim nadal. Obaj mieli pewność, że ten ustrój się zawali, że upadnie, w co mało kto wierzył. Takich ludzi jak oni uważano w najlepszym wypadku za nieszkodliwych wariatów, mnie też do nich zaliczano. Niezwykłą rzeczą w książce Ciołkosza "Walka o prawdę", do której napisałem przedmowę, jest fragment na pierwszej stronie okładki, gdzie pada słowo "Solidarność". To było w bardzo dawnych latach. Czyli on jakby to sobie wymarzył i przewidział. I Giedroyc tak samo: zawsze powtarzał, że dopóki się nie ruszą robotnicy, to nic się w Polsce nie zmieni. Co, nawiasem mówiąc, doprowadzało do pasji "realistę" Stefana Kisielewskiego, który nawet robił nieładne aluzje do "książęcego" tytułu Giedroycia. Dając do zrozumienia, że to już naprawdę nie "pana księcia" sprawa.
Potem jednak lojalnie przeprosił. Kiedy się to już wszystko stało,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)