Musimy dostrzegać oczekiwania
Longin Komołowski, wicepremier oraz minister pracy i polityki społecznej
Musimy dostrzegać oczekiwania
FOT. PIOTR KOWALCZYK
Pamięta Pan początki rozmów koalicyjnych, poprzedzających utworzenie rządu Jerzego Buzka? Zakładano wówczas, że będzie dwóch wicepremierów: Leszek Balcerowicz, szef resortu finansów, i minister pracy. Miało to zagwarantować równowagę ekonomicznych i społecznych priorytetów rządu...
LONGIN KOMOłOWSKI: Tak, wtedy rzeczywiście myślano takimi kategoriami. Teraz jednak, po dwóch latach pracy w rządzie, sądzę, a nawet wiem, że przypisywanie funkcji wicepremiera nadzwyczajnych możliwości jest błędem. Prawdą jest, że wicepremier, minister finansów kieruje pracami Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów, a wicepremier, minister pracy - Komitetem Społecznym Rady Ministrów.
Kierowanie KSRM da Panu możliwość wpływania na prace innych poza Ministerstwem Pracy "społecznych" resortów?
Da możliwość większej koordynacji rozwiązań i decyzji wypracowywanych w tych resortach. Ministrowie kierujący resortami nie podlegają żadnemu wicepremierowi, ale bezpośrednio premierowi.
Czy to znaczy, że powierzenie Panu funkcji wicepremiera do spraw społecznych ma znaczenie czysto symboliczne?
Absolutnie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta