Interes prywatny, interes publiczny i prawda
Gospodarka zawsze i wszędzie płaci wysoką cenę za niekompetencję polityków
Interes prywatny, interes publiczny i prawda
RYS. JANUSZ MAJEWSKI MAYK
JANUSZ JANKOWIAK
"Nie zabija się posłańca przynoszącego złe wieści" - taki humanistyczny aforyzm można było usłyszeć z ust obrońców prawa prezesa Rządowego Centrum Studiów Strategicznych, ministra Jerzego Kropiwnickiego, do wygłaszania własnych prognoz gospodarczych. Tymczasem rzecz cała polega na gigantycznym nieporozumieniu. Sięganie po argumenty z arsenału wolnościowego jest w przypadku osób sprawujących funkcje publiczne tak samo uprawnione jak obrona prawa kierowców do picia.
Służba publiczna jest ze swobodą wypowiedzi absolutnie nie do pogodzenia. A nawet wręcz przeciwnie - taka służba łączy się ze świadomym samoograniczeniem wolności. Jeśli po oficjalnej wypowiedzi osoby publicznej wydarzenia w kraju przybierają zły obrót, znaczyć to może tylko jedno: w imię wyższości interesu prywatnego wystawiony zostaje na szwank interes publiczny.
A prawda? - zapyta ktoś. Gdzie tu miejsce na głoszenie poglądów, w których prawdziwość głęboko się wierzy, a jednak sprzecznych z oficjalną wykładnią? W demokracji nie ma z tym dylematem najmniejszych problemów: można być w opozycji, można wybrać rolę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta