Dlaczego tolerancja
Dlaczego tolerancja
Wojciech Sadurski
"Nie lubię tolerancji" -- mówi w tytule swojej książki (Wydawnictwo Arka, Kraków 1993) filozof Ryszard Legutko. "Nie lubię Legutki" -- można by na to o dpowiedzieć, ale nie byłaby to odpowiedź zbyt mądra. Chociaż krakowski konserwatysta myli się, identyfikując tolerancję z nakazem "życzliwej otwartości" wobec ludzi o skłonnościach mu niemiłych, to jednak jest to pomyłka na swój sposób pouczająca, bo prowokuje do zastanowienia się nad istotą i u zasadnieniami tolerancji.
Zwolennikom tolerancji (w znaczeniu przez siebie odrzucanym) Legutko przypisuje to, że w poglądach, wobec których są oni tolerancyjni, "coś jest na rzeczy". Taki rodzaj tolerancji (w odróżnieniu od tolerancji polegającej wyłącznie na wzajemnym niewchodzeniu sobie w drogę) Legutko odrzuca i uważa za postawę "generalnie szkodliwą". Nakazywałaby mu bowiem ona "życzliwą otwartość" wobec homoseksualistów, transwestytów i sodomitów, wobec "innych wyznań, narodowości, grup etnicznych, ras, kultur, poglądów na życie", w tym także "satanistów, anarchistów, aidsowców i skinheadów". Zauważa też, że "im dłuższa lista, tym sytuacja człowieka tolerancyjnego staje się bardziej nieznośna".
Kreśląc tę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta