Turkmenbasza - dawca rzadkiego dobra
Wczoraj parlament zadecydował, że Saparmurand Nijazow będzie prezydentem dożywotnio. Komisja historyków ustaliła, że jest potomkiem Aleksandra Wielkiego.
Turkmenbasza - dawca rzadkiego dobra
Na każdym kroku obywatele Turkmenistanu dają wyraz swej miłości do prezydenta. Nawet na stołecznym basenie króluje portret Saparmuranda Nijazowa.
(C) AP
KRZYSZTOF DĘBNICKI
z Aszchabadu
Parlament w Aszchabadzie przyznał we wtorek jednogłośnie urzędującemu szefowi państwa "pełną władzę prezydencką na okres nieograniczony". AFP przypomina, że 59-letni Saparmurand Nijazow był niegdyś I sekretarzem radzieckiej partii komunistycznej w Turkmenistanie. - Ponieważ podjęliście tę decyzję, postaram się być godny waszego zaufania - powiedział wczoraj po głosowaniu w parlamencie.
Aszchabad znaczy "miasto miłości", a musi to być miłość gorąca jak czarne piaski pustyni otaczające stolicę Turkmenistanu ze wszystkich stron. Prawie na każdym kroku obywatele dają wyraz swej miłości do prezydenta. Że prezydent jest kochany, dowiedziałem się już w samolocie Turkmeńskich Linii Lotniczych. Na monitorach mapa lotu pojawiała się na przemian ze wskaźnikiem liczby kilometrów dzielących nas od Mekki oraz portretem pana prezydenta i cytatami z jego przemówień.
Portret prezydenta,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta