Coś za coś
Wałęsa -- PSL
Coś za coś
Im bliżej wyborów prezydenckich, tym Lech Wałęsa może bardziej potrzebować PSL. Teoretycznie partia Waldemara Pawlaka ma do zaoferowania dużo: głosy swojego elektoratu w II turze wyborów, jeśli jego kandydat do niej nie przejdzie. To, co ma do zaoferowania Lech Wałęsa, może nie wystarczyć, by peeselowski elektorat, nastawiony, jak pokazują sondaże, antywałęsowo, oddał na niego swoje głosy.
-- Takie rozmowy nie były prowadzone -- zapewnia Franciszek Jerzy Stefaniuk, wiceprezes PSL, pytany o negocjacje między Kancelarią Prezydenta a PSL w sprawie wyborów prezydenckich.
W PSL nie odbyła się jeszcze
oficjalna debata na temat kandydata na prezydenta i wszystko wskazuje na to, że decyzja zapadnie dopiero w lutym, na kongresie Stronnictwa. Podejmie on decyzje nie tyle o tym, czy w ogóle wystawiać własnego kandydata -- bo to jest już właściwie przesądzone -- i kto nim będzie.
W PSL istnieje niepisana zgoda co do jednego: własnego kandydata wystawić trzeba, i to z kilku powodów. Po pierwsze -- ze względu na konieczność zaspokojenia ambicji politycznych członków partii ("tak dużą, rządzącą partię stać na wystawienie nawet kilku...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)