Jak to się robi w Rzeszowie
Podkarpackie zagłębie lustracyjne
Jak to się robi w Rzeszowie
W Rzeszowie powtarzane są opinie, że to właśnie proces Bentkowskiego otworzył "puszkę Pandory", z której rzecznikowi interesu publicznego wysypali się kolejni kandydaci do zlustrowania.
FOT. BARTŁOMIEJ ZBOROWSKI
Aplikanci adwokaccy w Rzeszowie żartują, że jak tak dalej pójdzie, to o pracę martwić się nie muszą. "Dziadek" Nizieński im to załatwi. Spośród piętnastu adwokatów, którzy mieli lub mają procesy lustracyjne, ośmiu jest z Rzeszowa. Stąd wywodzi się też jedyny lustrowany dotychczas prokurator.
W Rzeszowie plotkuje się o kilku następnych osobach, które mogą stanąć przed sądem. Stolica województwa podkarpackiego może zyskać sławę "zagłębia lustracyjnego".
Bezpiekę kojarzyła z polskością
Nic nie zapowiadało takiego rozwoju wydarzeń, gdy pod koniec lutego 1999 roku prezes Sądu Apelacyjnego w Warszawie zaczął publikować w Monitorze Polskim nazwiska osób, które przyznały się w oświadczeniach lustracyjnych do związków z organami bezpieczeństwa PRL.
Oświadczenie adwokat Wandy Bobek, które w marcu 1999 roku znalazło się na trzeciej w kolejności liście, nie wywołało w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta