Arystokratyczna celebra
Od czasu odejścia PRL gazety, pisząc o osobach z arystokracji, zaczęły regularnie poprzedzać nazwiska ich tytułami. Chociaż można zrozumieć takie odreagowanie okresu, w którym elegancko było pisać "były hrabia", ta nowa celebra jest dziwaczna. Wspomnę tylko prawo z lat dwudziestych zakazujące oficjalnie używać tytułów rodowych. Zjawisko to może być oczywiście freudowską reakcją, wskazującą na podświadomą preferencję pałek w koronie nad wszechobecnymi dziś pałkami bejsbolowymi.
Wojciech Kryński, Warszawa