Legendy kina trzymają się mocno
Legendy kina trzymają się mocno
George Clooney oblegany przez łowców autografów
Cannes kocha gwiazdy i przyjmuje je niezwykle gorąco. Kiedy na Lazurowym Wybrzeżu zjawiają się hollywoodzkie sławy, pod hotelami i pod Pałacem Festiwalowym kłębią się tłumy fanów, a nastolatki z piskiem wciskają swoim ulubieńcom przez półotwarte okna samochodów notesiki do podpisu.
Ale Cannes potrafi także pokłonić się tym, którzy na szczyty swojej popularności wzbili się kilkadziesiąt lat temu, a dzisiaj stali się już legendami kina.
Gościem tegorocznego festiwalu był Gregory Peck. 84-letni pan, o którym biograficzny film "Rozmowa z Gregorym Peckiem" zrobiła dwukrotnie nagradzana za dokument Oscarem Barbara Kopple.
Peck sprawia wrażenie człowieka z innej epoki, w której kino było jeszcze wielką magią.
- Nie chodziło mi o sławę - powiedział w Cannes - najważniejsze było to, że je kochałem.
Pytany o dzisiejszy show-biznes odpowiedział:
- Myśmy mieli star-system i miłość tłumów, ale nie byliśmy tak rozpieszczani jak dzisiejsi aktorzy. Kiedy kręciłem "Moby Dicka", po jednej z najtrudniejszych scen tkwiłem ponad pół godziny w wodzie w na półzatopionej szalupie, bo wszyscy o mnie zapomnieli. A gaże?...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta