Bezledy ku przestrodze
Generał brygady Marek Bieńkowski, komendant główny Straży Granicznej
Bezledy ku przestrodze
Prawo należy wykonywać zgodnie z intencją ustawodawcy i przestrzegając żelaznych zasad uczciwości w służbie. FOT. JAKUB OSTAŁOWSKI
Rz: Zaczęły się porządki na granicach? W Bezledach, największym przejściu z okręgiem kaliningradzkim, pakuje się do wyjazdu cała blisko osiemdziesięcioosobowa obsada granicznej placówki kontrolnej. Tego jeszcze nie było - przesuwa Pan funkcjonariuszy do innej pracy, bo się nie sprawdzili?
MAREK BIEŃKOWSKI: Zdecydowałem się skorzystać z ustawowego uprawnienia do wyznaczania podwładnym miejsca służby. Nie chciałem tolerować sytuacji, że w największym przejściu z Federacją Rosyjską wskaźnik wykrywalności przestępstw granicznych był rażąco niski.
W innych przejściach Pański ruch zrobi wrażenie?
Mam nadzieję. Nie wykluczam podobnych posunięć w innych miejscach.
Czy w Bezledach pozostanie ktoś z dawnej obsady?
Jeden funkcjonariusz.
A nie wydaje się Panu, że to w pewnym sensie system i rozwiązania prawne mają wady? Nowa ustawa o cudzoziemcach daje ogromną władzę pojedynczemu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta