Macedonia: po spisie, przed wyborami
Gra nacjonalistyczną kartą jest efektowna i efektywna -- można pozyskać wielu wyborców. Ale może przy tym być niebezpieczna. Podsyca nienawiść.
Macedonia: po spisie, przed wyborami
Ryszard Bilski
-- To Albańczycy najbardziej domagali się przeprowadzenia spisu powszechnego -- mówi Borys, Macedończyk mieszkający w Kiczevie. Nie ukrywa, że sympatyzuje z nacjonalistycznym skrzydłem opozycji, VMRO -- Wewnętrzną Macedońską Rewolucyjną Organizacją -- Demokratyczną Partią Narodowego Zjednoczenia Macedończyków. -- Ale na widok komisarzy spisowych -- kontynuuje -- zamykali się na dziesięć spustów w swoich domach. W Tetovie i w Gostivarze spisu nie dokończono. W Strudze przeprowadzono zaledwie w połowie, a w Debarze nawet nie rozpoczęto.
Borys uprzedził moje pytanie. -- Widocznie zorientowali się, że spis nie potwierdzi ich szacunków, iż stanowią połowę mieszkańców republiki i uciekli się do bojkotu. Przede wszystkim tu, w zachodniej Macedonii, gdzie Albańczyków żyje najwięcej. Na przykład w Gostivarze stanowią 90 proc. mieszkańców. Gdy się teraz, na przykład, okaże, że Albańczyków jest tylko 23 -- 25 proc. -- co pewnie odpowiada prawdzie -- to będą mieli taki sam argument, jak po spisie w 1991 roku: nie wszystkich policzono.
Na Bałkanach panuje teraz taka moda -- każdy naród stara się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)