Antywyborcza sobota
Emir spakuje najpotrzebniejsze rzeczy i w razie czego będzie uciekał z matką do Chorwacji
Antywyborcza sobota
RYSZARD BILSKI
z Herceg Novi
Sobota przedwyborcza. Tu, w Czarnogórze, właściwie antywyborcza. W telewizji nawołują do bojkotu, w radiu nadają patriotyczne czarnogórskie pieśni.
Z Emirem jedziemy do Tuzi, miasteczka leżącego tuż przy granicy z Albanią, żyją w nim sami Albańczycy. Zajmują się handlem. Tuzi jest największym i najtańszym bazarem w Jugosławii. Sprzedaje się tu towary przemycane głównie z Włoch i z Grecji. Niektóre są nawet o połowę tańsze niż w sklepach.
Po lewej tor kolejowy, po którym kursowały kiedyś pociągi towarowe pomiędzy Titogradem (dziś Podgorica) a Tiraną. Zamierzano uruchomić komunikację pasażerską, ale najpierw przeszkodził wybuch wojny domowej w Jugosławii, a przed trzema laty - podczas rebelii w Albanii - rozebrano kilkanaście kilometrów torów i złodzieje sprzedali szyny jako złom czarnogórskiej hucie w Niksziciu. Po prawej skaliste wzgórza, w wydrążonych w nich tunelach znajdują się magazyny Wojsk Jugosławii (VJ). Mijają nas właśnie ciężarówki wojskowe, po chwili skręcają w leśną drogę i znikają nam z oczu.
Południowy dziennik radiowy. Złe wiadomości. W Herceg Novi, w centrum miasta, pojawiła się policja...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta