Andrzej Czarnecki, nagroda za reżyserie
Ta nagroda jest dla mnie ogromnie ważna, zamyka jakiś etap mojego życia. "Istotę" kręciłem dziesięć lat temu w Rosji.
Byłem po tej przygodzie tak zmęczony i zniechęcony, że zająłem się zupełnie innymi rzeczami, które mnie wciągnęły. Teraz, gdy zatęskniłem za kinem, wiedziałem, że muszę zakończyć sprawę tego filmu. Odkupiliśmy od Rosjan prawa i materiały, przemontowałem je, skróciłem. Myślę, że "Istota" jest, niestety, nadal aktualna. Dla mnie to wszystko, co się stało, ma ogromne znaczenie. Dopiero teraz mogę pójść dalej. Może wsiądę z powrotem do pociągu, z którego wysiadłem przed dziesięcioma laty.