Chwila uniesienia i odpustowy finał
Jazz Jamboree
Chwila uniesienia i odpustowy finał
JAKUB OSTAŁOWSKI
Nie wiedzieć czemu na Jazz Jamboree znalazł się podstarzały autor jednego przeboju Mory Kante (pierwszy z lewej)
Żenujący występ afrykańskiego popowego wokalisty Mory Kante zakończył wczoraj w warszawskiej Sali Kongresowej 42. Festiwal Jazz Jamboree, imprezę z najdłuższym stażem i najbogatszą w Polsce tradycją. Po występie saksofonisty Ravi Coltrane'a zabrzmiał jak zgrzyt. W koncertach galowych cztery zespoły reprezentowały Afrykę, Kubę i Brazylię, a tylko dwie gwiazdy przyjechały z USA prezentując razem z Polskimi muzykami prawdziwy jazz.
Największym wydarzeniem stał się piątkowy koncert tria pianisty Brada Mehldaua, skandalicznym nieporozumieniem wspomniany Mory Kante.
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta