Aborygeni -- wyrzut sumienia Australijczyków
Aborygeni -- wyrzut sumienia Australijczyków
Niedawno specjalna komisja, powołana dla przygotowania koncepcji o bchodów setnej rocznicy powstania federacji australijskiej, zaproponowała oficjalne uznanie tożsamości aborygeńskiej w znowelizowanej konstytucji tego kraju. W raporcie tej komisji znalazło się stwierdzenie, że historia A ustralii liczy sobie 60 tysięcy lat, a obchody rocznicowe, które nieuchronnie będą akceptować poczucie tożsamości narodowej, muszą być zaplanowane z wielką delikatnością, by nie u razić uczuć ludności tubylczej.
"Podczas gdy wielu A borygenów mówiło przed komisją, że nie chcą, by współcześni Australijczycy mieli poczucie winy związane z grzechami przeszłości, to jednocześnie są oni przekonani, że pełne pojednanie może nastąpić tylko w atmosferze otwartego, rzetelnego i całkowitego ujawnienia życia i cierpienia A borygenów od czasu przybycia tu Europejczyków" -- stwierdza raport.
"Pojednanie" to słowo-klucz w dzisiejszych dyskusjach nad polityką wobec australijskich Aborygenów. Jest to też słowo, które budzi żywe kontrowersje między rządzącą Partią Pracy a opozycyjną Partią Liberalną (i jej koalicyjnym partnerem, Partią Narodową) . Nie zawsze tak było. Przez kilkanaście ostatnich lat stosunek do Aborygenów stanowił przedmiot niepisanej "ugody dżentelmeńskiej"...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)