Proces gangu wołomińskiego - mowy obrońców
Uniewinnienia Henryka N. domniemanego "Dziada", oskarżonego o kierowanie tzw. grupą wołomińską chce jego obrońca. Z podobnym wnioskiem wystąpiła do sądu obrończyni Mirosława R., oskarżonego o kierowanie grupą na terenie Białegostoku. Przed Sądem Okręgowym w Białymstoku kończy się proces 16 oskarżonych o udział w zorganizowanej grupie przestępczej. We wtorek trwały mowy obrońców, którzy bardzo krytycznie oceniają wartość zeznań świadka koronnego jak też jego osobę.
- To zwykły bandzior, który nawet w złodziejskim fachu dobrze sobie nie radził. Gdy dostał zlecenie wysadzenia samochodu, to wysadził nie ten co trzeba. Teraz żyje spokojnie na koszt państwa. Kupuje sobie markowe dresy, w których przychodzi do sądu i nie musi się o nic martwić - mówił jeden z obronców o świadku koronnym.
Adwokaci zgodnie twierdzą, że w zeznaniach świadka koronnego jest zbyt wiele rozbieżności. W środę dalszy ciąg procesu.
E.P.