Strasznie hamowało
Strasznie hamowało
- Korespondencja specjalnego wysłannika "Rz"
- Rozmowa z Apoloniuszem Tajnerem Na olimpijskiej skoczni w Hakubie w Japonii odbył się trening przed konkursem skoków, zaliczanym do Pucharu Świata. Adam Małysz miał 124 metry, a Niemiec Martin Schmitt 136,5 metra. Konkurs rozpocznie się dziś o godz. 10.00 czasu polskiego.
Wszyscy oddali po trzy skoki. Schmitt był najlepszy, a Małysza wyprzedzili jeszcze trzej Japończycy i Fin Janne Ahonen. Niemiec, ubrany w nowy kombinezon i z nowymi nartami na nogach, był bardzo zadowolony z siebie: "Jestem już gotowy stawić czoło Małyszowi. Złamany palec u ręki to nie problem".
Małysz narzekał natomiast, że w trzeciej serii skoków, gdy wszyscy szybowali najdalej, jego szybkość na rozbiegu była o wiele niższa niż rywali. Po dalekim skoku Schmitta nastąpiła kilkuminutowa przerwa. Gdy w końcu zapaliło się zielone światło dla Małysza, śnieg, sypiący w czasie treningu, zaległ na rozbiegu. "Strasznie hamowało" - powiedział Małysz.
Trener Apoloniusz Tajner zastanawiał się, czy to tylko przypadek, że przerwa była tak długa, czy umyślne działanie sędziów. "Jesteśmy bardzo dokładnie obserwowani już od Turnieju Czterech Skoczni, wypytywani o to, jak trenujemy, co zmieniliśmy w tym treningu, a co nie. Konkurencja chce wiedzieć
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta