Ciasno na Bałtyku
Ciasno na Bałtyku
Koniec mitu "narodowego" przewoźnika
Przez dziesięć bez mała lat kolejne rządy chroniły Polską Żeglugę Bałtycką przed restrukturyzacją i prywatyzacją. Armator został, co prawda, przekształcony w 1992 r. w spółkę akcyjną, ale na tym koniec. Nieudolność dotychczasowych zarządów PŻB spowodowała, że dziś firma tonie w długach, zalega załogom z zapłatą za pracę, utraciła płynność finansową i praktycznie jest bankrutem. Od dwóch tygodni PŻB ma nowego prezesa. Jest nim Leszek Bursiak. Prezes podkreśla, że jego zadaniem jest oddłużenie przedsiębiorstwa i postawienie go na nogi. Co będzie dalej? Na razie nie wiadomo. Przedsiębiorstwu od lat brakuje strategii. Dotychczas PŻB broniła swojej pozycji nie dopuszczając nikogo nawet do rozmów na temat wspólnej eksploatacji którejkolwiek ze swoich linii. Argumentem była obrona pozycji firmy i znaku firmowego Polferries. Tymczasem pod bokiem bałtyckiego samotnika zaczęła wyrastać konkurencja. Na niechcianej przez PŻB linii Gdynia-Karlskrona pojawił się prom Stena Line, który dziś tylko na tej trasie przewozi prawie tyle samo ładunków, co wszystkie statki (5) PŻB. Ze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta