W rzeczy samej
- POSTACIE: Alfred Sirven, Stanisław Suchowolec
- GOŚĆ "RZECZPOSPOLITEJ", BOHDAN WYŻNIKIEWICZ, EKONOMISTA: Kompromis gwarantujący stabilność
- Internet: Otwarta szkoła
- Z Watykanu: Narzędzie papieża
- Z Paryża: Pies obywatelem
- DOOKOŁA DNIA: Klątwa burmistrza
- WIDZI MI SIĘ, MACIEJ RYBIŃSKI: Życie towarzyskie i uczuciowe
- OD CZYTELNIKÓW: Woldenberg - ważne miejsce pamięci Alfred Sirven
Francuski aferzysta, aresztowany w piątek na Filipinach i natychmiast przewieziony do Paryża, przechwala się, że "wie wystarczająco dużo, by dwadzieścia razy wysadzić w powietrze V Republikę". Zważywszy na jego koneksje, może to nie być czcza pogróżka.
Ma siedemdziesiąt cztery lata. Urodził się w Tuluzie (południowo-zachodnia Francja). Jego ojciec był zamożnym przemysłowcem. W wieku siedemnastu lat wstąpił do francuskiego ruchu oporu. Służył też w siłach ONZ na Półwyspie Koreańskim. Po powrocie do Francji zajął się nauką. Po skończeniu prawa pracował w znanych firmach: Mobil Oil, Moulinex i Rhone- Poulenc. Szefem ostatniej był wówczas Loik Le Floch-Prigent. Obaj panowie bardzo się polubili. Kiedy Le Floch-Prigent został dyrektorem koncernu naftowego Elf, mianował Sirvena swoim zastępcą.
W książce zatytułowanej "Człowiek, który za dużo wie.
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta