Po polsku o miłości, po angielsku o seksie
Po polsku o miłości, po angielsku o seksie
- O miłości w poezji
- Współczesne określenia stosunku płciowego
- Określenia funkcjonujące w dawnej polszczyźnie
Radosław Pawelec jest zastępcą dyrektora Instytutu Języka Polskiego Uniwersytetu Warszawskiego
FOT. ANDRZEJ WIKTOR
Wielu językoznawców przychyla się do opinii, że nasz współczesny język miłości i erotyki jest ubogi, znacznie mniej kunsztowny i wyrafinowany niż na przykład staropolski.
RADOSŁAW PAWELEC: Nie jestem tego zdania, choć taką tezę stawia np. Jacek Lewinson w "Słowniku seksuologizmów polskich". Na pewno rozwija się grupa wyrazów opisujących miłość zmysłową, seks. Z jednej strony mamy nazwy anatomiczne, naukowe, z drugiej - wulgarne. Wzbogacanie języka polega na szukaniu określeń neutralnych, takich, w które obfituje np. francuski. Co do staropolszczyzny z XV wieku, to chciałbym przypomnieć o tym, że zachowały się np. piękne listy miłosne, które świadczą o tym, że od dawna istnieje u nas tradycja kunsztownego mówienia o uczuciach. Z drugiej strony w literaturze staropolskiej jest wiele rubaszności, tekstów odbieranych dziś jako obsceniczne. Jest to pewien problem dla wydawców dzieł Kochanowskiego, Morsztyna, Naborowskiego,
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta