Na razie trzeba dmuchać na zimne
Pryszczyca W Polsce ostatni przypadek tej choroby odnotowano w 1971 roku
Na razie trzeba dmuchać na zimne
Czy właściciele polskich gospodarstw rolnych powinni się obawiać pryszczycy? Jak rozpoznać tę chorobę? Jak nie dopuścić, by się rozprzestrzeniała? Czy trzeba uważać na mięso i mleko?
Za granicą
Na granicach robi się wszystko, by pryszczyca nie przenosiła się do krajów epidemią jeszcze nie dotkniętych. Chronione są także granice Polski.
FOT. (C) AP
EDMUND SZOT
Pryszczyca jest wysoce zaraźliwą chorobą zakaźną zwierząt parzystokopytnych. Atakuje ona nie tylko zwierzęta gospodarskie, ale i zwierzynę wolno żyjącą taką jak: bawoły, żubry, jelenie, bizony, antylopy, dziki, a także słonie, wielbłądy i jeże. Najgroźniejsze w pryszczycy jest to, że choroba ta rozprzestrzenia się z niezwykłą dynamiką, a do jej rozszerzania przyczynia się prawie wszystko: ludzie, ptaki, pojazdy etc. Wirus pryszczycy może się też przenosić z wiatrem bądź z opadami deszczu. M. in. dlatego pryszczyca uważana jest za najgroźniejszą chorobę zwierzęcą. Pryszczycą mogą się też zarazić ludzie, choć akurat w tym przypadku schorzenie to ma na ogół charakter łagodny.
Także w przypadku zwierząt pryszczyca rzadko powoduje ich zgon - pada mniej więcej co pięćdziesiąte zakażone zwierzę - ale katastrofalnie zmniejsza...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta