Tęsknota za jego światem
Tęsknota za jego światem
FOT. (C) Leszek Łożyński
Barbara Hollender
Pięć lat temu, podczas mszy żałobnej za Krzysztofa Kieślowskiego, w warszawskim kościele Wizytek, wszyscy byliśmy porażeni bezsensownością tej śmierci, zbyt wczesnej, zbyt okrutnej, w locie. I słowami księdza Józefa Tischnera, że dopiero teraz, stojąc przy trumnie, naprawdę rozumiemy, ile warta była jego przyjaźń. Może wtedy dopiero tak naprawdę zrozumieliśmy też, ile warta była jego twórczość.
Dzisiaj - po pięciu latach - pustkę, jaka powstała po śmierci Krzysztofa Kieślowskiego, odczuwamy chyba jeszcze bardziej. Młodziutka, 20-letnia reżyserka z Iranu Samira Makhmalbaf, w długiej czarnej sukni i czarnej chuście na włosach, na canneńskim przyjęciu pyta mnie o Kieślowskiego, mówi, że ciągle wraca do jego filmów, przeżywa je wciąż od nowa. Kanadyjczyk Atom Egoyan wyznaje: "Często o nim myślę. Ta jego droga, niezależna, trudna, nie dla wszystkich zrozumiała, dodaje mi siły". Hollywoodzki reżyser Taylord...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta