Małe jest lepsze
Małe jest lepsze
JERZY PILCZYŃSKI
Dwanaście lat od zapoczątkowania transformacji ustrojowej i cztery lata po uchwaleniu nowej konstytucji pojawia się coraz więcej wątpliwości co do tego, czy kształt polskiego parlamentu jest najwłaściwszy.
Niedawno Leszek Miller powiedział, że SLD nie chce Senatu i będzie dążyć do jego likwidacji. Jakiś czas temu Donald Tusk zwrócił uwagę na to, że aparat państwowy jest zbyt liczny i za drogi. Wicemarszałek Senatu podkreślił, że nadmierny rozrost klasy politycznej zwiększa z jednej strony niebezpieczeństwo korupcji, z drugiej szkodzi temu, co zwie się jakością władzy. Proponował więc zmniejszenie liczby stanowisk państwowych i samorządowych, w tym uszczuplenie liczby foteli parlamentarnych.
W ciągu ostatniego miesiąca na łamach "Rzeczpospolitej" dwóch autorów zastanawiało się, czy Polska musi mieć aż 460 posłów, skoro znacznie bogatszym i ludniejszym Stanom Zjednoczonym Ameryki Północnej wystarcza 435 kongresmanów. Jednym z autorów tych rozważań był profesor Leszek Ceremużyński, który szukał dodatkowych źródeł finansowania kulejącej służby zdrowia. Drugim - Jacek Maziarski, przerażony wizją rozbudowy kompleksu gmachów przy Wiejskiej.
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta