Życie na dwa paszporty
Życie na dwa paszporty
Spotkanie w barze Bavaria - z tej grupy przyjaciół tylko jedna osoba pracuje w Polsce
FOT. GRZEGORZ HAWAŁEJ
RADOSŁAW JANUSZEWSKI
Gładka droga, chodniki, lampy uliczne, przy drodze domki jak z obrazka. Niedaleko środka wsi rozbiórka - oddzielnie usypany gruz, oddzielnie ułożone drewniane belki. Piękna pogoda. Pod bar Bavaria zajeżdżają samochody - ople, volkswageny, z rzadka trafi się ford. Tylko obecność z lekka zjechanego malucha wskazuje, że jesteśmy w Polsce.
Z samochodów wysiadają młodzi ludzie. Radość, śmiech, piwo. Przyjechali na długi majowy weekend, spotkali się z dziewczynami, rodzinami, kolegami. Jutro wracają do pracy. Jesteśmy we wsi Brożce pod Krapkowicami czterdzieści kilometrów od Opola. Do pracy ci chłopcy mają - bagatela - 800 kilometrów. Pracują w Monachium.
W gminie Walce, w której leżą Brożce, mieszka ponad sześć tysięcy osób.
- 95 procent spośród nich może mieć paszport niemiecki - mówi wójt Piotr Miczka. - Starszym raczej nie chce się załatwiać formalności, ale wszyscy młodzi paszport mają, bo albo jeżdżą do pracy za granicę,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta