Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

W służbie zespołu

24 maja 2001 | Sport | KG
źródło: Nieznane

Finał Ligi Mistrzów Bayern Monachium - Valencia 1:1 (0:1, 1:1), karne 5:4 - Pełna zgoda między kibicami

Siedemnaście jedenastek

Oliver Kahn: "Presja była niewyobrażalna. Nie potrafię tego wytłumaczyć, ale myślę, że moja postawa to kombinacja szczęścia, intuicji i bożej łaski"

FOT. (C) REUTERS

KRZYSZTOF GUZOWSKI

Z MEDIOLANU

Kibice na stadionie San Siro zobaczyli festiwal rzutów karnych. Skuteczniejszy był Bayern i on zdobył Puchar Europy. Valencia przegrała drugi z kolei finał Ligi Mistrzów. Bohaterem meczu był niemiecki bramkarz Oliver Kahn, który obronił trzy jedenastki.

Ten mecz powinien się właściwie skończyć w 50. minucie, gdy Stefan Effenberg wykorzystał karnego po odbiciu piłki ręką przez Amedeo Carboniego. Bayern wyrównał w tym momencie na 1:1. Obie drużyny przestraszyły się w jednej chwili, że grają za odważnie, że ich futbol porywa publiczność i na stadionie rzeczywiście ma miejsce "opera piłki" (takim sloganem zapowiadano spotkanie). Jeszcze raz zwyciężyło wyrachowanie, wpojone Bayernowi i Valencii przez trenerów Ottmara Hitzfelda i Hectora Cupera. Jedni i drudzy zaczęli dbać o obronę, akcje były łatwe do przewidzenia. Jedynie w samej końcówce regulaminowych 90 minut Bayern ruszył, strzelił groźnie Giovane Elber, poprawił bombą tuż obok słupka...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2323

Spis treści
Zamów abonament