Fontanna łez
Plac Dominikański. Kościół św. Wojciecha przegląda się w szklanej fasadzie hotelu "Panorama"
Ogromna, abstrakcyjna rzeźba ze szkła jako fontanna? Czemu nie? Ale na wrocławskim rynku, jak chce prezydent miasta? Nie, tego byłoby za wiele - protestują historycy sztuki. Tak wygląda kolejna batalia w wojnie o to, czy wznosić wśród zabytków nowoczesne budowle i monumenty, czy nie JACEK KRZEMIŃSKI
Andrzej Kubik, wojewódzki konserwator zabytków: - To będzie potężna ściana płaczu. Ponad 20 metrów długości i sześć wysokości.
Profesor Jan Wrabec, dyrektor Instytutu Historii Sztuki Uniwersytetu Wrocławskiego: - Zacytuję babcię Bigosową. Zapytana, czy można kląć, odpowiedziała: Czasami trzeba, ale należy wiedzieć, gdzie i jak. Tak samo jest z tą fontanną. Może być nawet arcydziełem, ale do rynku nie pasuje.
Edmund Małachowicz, architekt, jeden z najbardziej zasłużonych dla odbudowy wrocławskiego Starego Miasta: - Budując fontannę, prezydent Zdrojewski chce wystawić sobie pomnik.
Bogdan Zdrojewski, prezydent Wrocławia: - To będzie wyraz naszych ambicji, ślad po nas, po wrocławianach początku XXI wieku. Dowodzący, że i my coś w tym mieście robiliśmy, że i my je kształtowaliśmy. Gdyby miasta nie wprowadzały niczego nowego, wciąż tkwilibyśmy w gotyku.
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta