Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Na żywieckim zamku zamieszka księżna

30 czerwca 2001 | Publicystyka, Opinie | AP
źródło: Nieznane

- Nie wiem, co sobie wyobrażają. Że chodzę w sobolim futrze, obwieszona złotem? Nic z tego! Nie będzie żadnego dworu, służby! Jeszcze czego!

Na żywieckim zamku zamieszka księżna

FOT. LUCJUSZ CYKALSKI

ARTUR PAŁYGA

Maria Krystyna Habsburg opowiada, jak w Davos przyszedł ktoś do niej z bukietem kwiatów. - Proszę to wręczyć księżniczce - poprosił kobietę, którą wziął za służącą. - Akurat w fartuchu sprzątałam schody. Nie wyprowadziłam go z błędu, bo co by sobie o mnie pomyślał? - śmieje się. - Powiedziałam: dobrze, wręczę. I wstawiłam je do flakonu.

Dziadzio Stefan, jak mówi o nim Maria Krystyna (Karol Stefan), był admirałem floty austriackiej. Babcia to Maria Teresa z toskańskiej linii Habsburgów.

- Nadawano podwójne imiona, żeby było wiadomo, kto z której linii pochodzi - wyjaśnia Maria Krystyna. - Był Karol Ludwik, potem Karol Ferdynand, Karol Stefan, Karol Olbracht i znów Karol Stefan, mój brat - wymienia. - W węgierskiej linii było imię Józef, w toskańskiej - Salwator. Habsburgów jest dużo. A wszyscy pochodzą od cesarzowej Marii Teresy. Miała szesnaścioro albo osiemnaścioro dzieci.

Od 1453 roku książęta z dynastii Habsburgów z nadania cesarza używają tytułu arcyksięcia. Arcyksięciem był ojciec Marii Krystyny, Karol Olbracht,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2354

Spis treści
Zamów abonament