Trójmiasto po potopie
Trójmiasto po potopie
Gdańsk, Trakt Świętego Wojciecha
FOT. (C) ŁUKASZ GŁOWALA/KFP
Ponad półtora tysiąca strażaków, żołnierzy i policjantów bez wytchnienia porządkuje dzielnice Gdańska zalane wodą. Władze ewakuują ludzi z zalanych domów do szkół i domów studenckich. Ludzie wciąż nie wierzą, że zniszczonymi teraz ulicami płynęły rzeki, które porwały dobytek, zalały dziesiątki mieszkań i piwnic, zniszczyły sklepy i potopiły samochody.
Całe Trójmiasto zostało sparaliżowane po oberwaniu chmury nad Gdynią, Gdańskiem i Sopotem. W poniedziałek około godziny 17 z nieba lunęły potoki deszczu. Najgorzej było w Gdańsku. Na ulicach woda zaczęła przybierać, w niektórych miejscach na wysokość dwóch metrów. Powódź zniszczyła ulice, chodniki. Zalała piwnice i mieszkania, porywała zawartość sklepów. Zablokowane zostały drogi i szlaki kolejowe. Wszędzie sterty gruzu, zwałowiska mułu i piasku. Wczoraj w Gdańsku nie można było dojechać do pracy. Nie kursowały pociągi i autobusy.
W Gdańsku z zalanych i podmytych domów ewakuowano dwa tysiące ludzi, trzysta osób z gdańskiej dzielnicy Wrzeszcz, głównie z ul. Lelewela i Grażyny. W dzielnicy św. Wojciech wezbrane wody...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta