Bill Gates i jego imperium Microsoft
Bill Gates i jego imperium Microsoft
Trudności wzrostu
(1)
James Wallace i Jim Erickson
W piątek, 13 listopada 1981 r. , jak zwykle o tej porze roku na północno-zachodnim wybrzeżu Oceanu Spokojnego, w okolicy Seattle padał nieustanny, drobny deszcz. Ani zimna mżawka, ani złowróżbna data nie zepsuła jednak humoru wesołej grupie ludzi zgromadzonych w Sali Jastrzębi Morskich w zajeździe Ramada, przy szosie nr 520, naprzeciw Seattle, po drugiej stronie Jeziora Waszyngtona. Ryk dochodzący z tego pomieszczenia przypominał niekiedy zgromadzenie kibiców przed ważnym meczem piłki nożnej. Było to drugie spotkanie całej załogi Microsoftu.
Atmosfera spotkania była upajająca. Bill Gates i jego adiutant, Steve Ballmer, zachowywali się raczej jak wodzireje niż jak menedżerowie. Gdy z entuzjazmem mówili o przyszłości przedsiębiorstwa, doprowadzili ponad stu pracowników niemal do szaleństwa. Tego deszczowego listopadowego dnia Gates i Ballmer ustanowili jedną z tradycji przedsiębiorstwa -- spotkania pracowników Microsoftu zawsze miały być imprezami żywymi i zabawnymi. Co roku Gates i inni kierownicy starali się zrobić więcej niż poprzednio, by porwać za sobą rzesze swych wyznawców, gromadzących się w celu wysłuchania sprawozdań o rekordowej sprzedaży i zyskach. W 1991 r. na przykład Gates wjechał na doroczne spotkanie na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta