Władca milczenia i nadziei
Władca milczenia i nadziei
Bułgarskie społeczeństwo obdarzyło Symeona II bardzo dużym kredytem zaufania
(C) REUTERS
MAREK SUCHOWIEJKO Z SOFII
W dniu gdy Zgromadzenie Narodowe zdecydowaną większością głosów zaaprobowało rząd z byłym carem Symeonem II na czele, na bazarze w mojej dzielnicy znaczna część straganiarzy postanowiła to uczcić. Zrobiło się wesoło, bezproblemowoi zapomniano nawet na jakiś czas o klientach. Był to jeden z niewielu przypadków zbiorowego fetowania objęcia władzy przez byłego monarchę. W noc powyborczą żadnej fiesty nie było.
- Wszystko już rozkradziono. Kradnie władza, kradnie policja, kradną ludzie. To się musi zmienić - powiedział mi właściciel zakładu stolarskiego z Welingradu, gdy kilka dni po orędziu programowym Symeona II rozmawialiśmy o sytuacji w Bułgarii. Było to drugi dzień Świąt Wielkanocnych, odbywała się tradycyjna procesja do baczkowskiego monasteru z ikoną Matki Boskiej - jedna z niewielu masowych uroczystości religijnych w Bułgarii. Nie przyjeżdża tu raczej kwiat biznesu, mało jest młodzieży, lecz nie ma też społecznych dołów, ludzi bardzo, biednych, którzy w tym kraju raczej nie pokładają nadziei w Opatrzności. - Nadchodzą bardzo trudne lata. Będzie coraz mniej wody, bo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta