Skazani na pobłażliwość
Skazani na pobłażliwość
Piotr Zaremba
Na przyjęciu pod gołym niebem, z udziałem wielu polityków obecnego obozu rządzącego, jeden z nich mówi: - Czy wyobrażacie sobie, co by było, gdyby ukazał się nad nami helikopter z napisem UOP i gdyby zaczął spuszczać drabinkę? Na pewno co najmniej parę osób spośród nas czmychnęłoby w las.
Podobne powiedzonka oddają nastroje naszej prawicowej i centroprawicowej klasy politycznej.
Inną typową sytuacją jest proceder zwalania. Zagadnięci o nieprawidłowości we własnym resorcie albo przynajmniej ugrupowaniu, politycy bronią się: - Ja (my) to nic w porównaniu z X, Y albo Z.
Zwalanie, czyli kryzys
Pytany przez "Gazetę Wyborczą" o swój stosunkowo niegroźny, choć kontrowersyjny postępek, poseł AWS Czesław Bielecki odpowiedział: - Ja to nic, ale ten aferzysta PiskorskiÉ Sprawa znalazła finał w sądzie, ale jest tylko słabym odbiciem tego, o czym dzień w dzień rozmawiają politycy. Taki stan określa się mianem kryzysu moralnego. Postępuje on krok w krok za kryzysem instytucji, kryzysem państwa.
Na zewnątrz symptomy kryzysu są nader spektakularne. Jeszcze niedawno nieomal codziennie któryś z ministrów lub...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)