Marzenia sprzed 10 lat
Marzenia sprzed 10 lat
Z okazji dziesiątej rocznicy niepodległości Ukrainy na głównym placu Kijowa na 40-metrowej kolumnie stanął posąg symbolizujący ten kraj.
(C) EPA
Piotr Kościński
Przez siedem dziesięcioleci wydawało się, że na wschód od Polski istnieć będzie zawsze potężny i wielki Związek Radziecki. Mało kto przewidywał, że ZSRR się rozpadnie, mało kto wyobrażał sobie niepodległą Ukrainę.
10 lat temu nie bardzo było wiadomo, co stanie się w państwach, które w dniach moskiewskiego puczu lub bezpośrednio po nim ogłaszały niepodległość. Informacje o niepodległościowej decyzji ukraińskiego parlamentu odnotowaliśmy w "Rzeczpospolitej" w niewielkim artykuliku. Trzeba było kilku miesięcy, żeby przyzwyczaić się do myśli, że to się naprawdę stało, że jest niepodległa Ukraina.
Droga do suwerenności
Bezpośrednim katalizatorem wydarzeń na Ukrainie był właśnie ów nieudany pucz w Moskwie. Ale też nie było tak, że ukraińska niepodległość "wybuchła", nagle i niespodziewanie. Przygotowywano się do niej dość długo.
Pod koniec lat osiemdziesiątych zaczął rodzić się na Ukrainie ruch niepodległościowo-demokratyczny, a w 1989 r. powstał Ludowy Ruch...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta