Maciusiowe rajdy
Maciusiowe rajdy
RYS. RAFAŁ ZAWISTOWSKI
Cała rodzina uwielbiała Maciusia H. Wujowie stawiali go za wzór niesfornym synom, ciotki roztkliwiały się nad jego subtelnym wyglądem, kuzynki podkochiwały się w nim, a matka puchła z dumy. Gdyby wiedzieli, co kryje ta doskonała maska!
Maciuś w pocie czoła wypracował sobie znakomitą opinię, zarówno u najbliższych, jak i u nauczycieli. Kosztowało go to niemało wysiłku i samozaparcia, zmusiło nawet do nauki oraz innych spektakularnych gestów, jak zgłoszenie się na ochotnika do dekoracji sali przed dniem patrona szkoły. Pomagał mu z pewnością wygląd cherubinka - blond włosy, ciemnoniebieskie oczy o niewinnym wejrzeniu i nieśmiały uśmiech. Nienaganne maniery, rzadko spotykane u szesnastolatków, pełen umiarkowania strój i skromna fryzura zapewniały mu kredyt zaufania u dorosłych. Rówieśników nie zwiódł tak łatwo; uważali go za cwaniaka, trochę mu przy tym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta