Pilot na wolność
Pilot na wolność
STANISŁAW PODEMSKI
W pierwszym półroczu 2001 r. więzienia całego kraju opuściło blisko 50 tys. osób, zwolnionych po odbyciu części kary lub jej całości (w roku minionym było ich 81 tys.). Co dzieje się z tymi ludźmi?
Ich losem opinia publiczna interesuje się znikomo, zabiega natomiast o coraz surowsze kary. Od lat blisko co drugi zwolniony ponownie staje przed sądem, zostaje recydywistą. Oto przyczynek nie tylko do skuteczności kary więzienia, ale i opieki nad wracającymi do życia na wolności.
Na co mogą liczyć?
Jeżeli więzień pracował w zakładzie karnym, ma odłożoną jakąś sumę. Są to jednak kwoty nieduże, bo potrąca się 10 proc. na fundusz pomocy penitencjarnej, alimenty dla bliskich, koszty utrzymania w zakładzie karnym. W dodatku tylko co piąty skazany pracuje i zarabia. Reszta dostaje niewielką, kilkusetzłotową odprawę (jedną trzecią przeciętnego pracowniczego wynagrodzenia), pomniejszoną z reguły o koszty biletu do domu czy wartość odzieży otrzymanej z magazynu więziennego. To wszystko wystarcza na krótko. Co dalej?
Uzyskanie pracy przez karanego graniczy z cudem. Nie ma badań, ilu ekswięźniom odmówiono pracy, ale w dyrekcji więzień uważa się, że to smutna reguła. Społeczeństwo domaga się od wymiaru...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta