Pracowity zabójca gigantów
Pracowity zabójca gigantów
(C) REUTERS
Venus Williams obroniła w Nowym Jorku wielkoszlemowy tytuł mistrzyni US Open. Wygrała z młodszą o rok siostrą Sereną 6:2, 6:4. W męskim finale Lleyton Hewitt zwyciężył Pete'a Samprasa 7:6 (7-4), 6:1, 6:1.
Wcześniej w półfinale Sampras pokonał Marata Safina 6:3, 7:6, 6:3, a Hewittowi Jewgienij Kafielnikow odebrał w trzech setach tylko cztery gemy (6:1, 6:2, 6:1).
Amerykanie mieli taki kobiecy finał, jaki sobie wymarzyli. Po raz pierwszy rozegrano go wieczorem, w porze najlepszej oglądalności telewizyjnej. Na korcie dwie młode i dynamiczne Afroamerykanki. Na trybunach ponad 23 tysiące widzów, wśród nich w lożach aktorki (Mary Tyler Moore, Helen Hunt, Sarah Jessica Parker i Hillary Swank), reżyserzy (Spike Lee), wielkie postaci sportu (Carl Lewis) i inne osoby publiczne, takie jak Donald Trump czy Chelsea Clinton, córka Billa. Na wejście tenisistek marynarze rozwinęli na korcie olbrzymią flagę narodową, chór młodzieży odśpiewał z Dianą Ross "God Bless America", a całość spektaklu zwieńczył pokaz sztucznych ogni.
Ten finał od strony sportowej nie był najpiękniejszy. Venus i Serena jak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta