Bombardowanie Wielkiej Głowy
Paweł Reszka z Hodża Bahaudin (północny Afganistan)
Generał Muhammad Jusuf miał wczoraj piękny dzień. Od rana do nocy mógł obserwować, jak dwa amerykańskie B-52 krążą nad pozycjami Talibów i zrzucają bomby na ich głowy. Generał nie poderwał jednak swoich ludzi do ataku. - Czekam na rozkazy z Ministerstwa Obrony - wyjaśnił z uśmiechem.
Generał ze swoimi 1500 żołnierzami stacjonuje naprzeciw Khala Khata, co tłumaczy się jako Wielka Głowa. Wielka Głowa leży w północnym Afganistanie tuż przy granicy z Tadżykistanem. To strategiczny punkt, który wciąż znajduje się w rękach Talibów. Najbliższe miasteczko, które opanował walczący z Talibami afgański Sojusz Północny, to Hodża Bahaudin. Można się tam dostać tylko z Tadżykistanu promową przeprawą przez rzekę Piandż.
Właśnie tamtędy dostarczana jest cała pomoc humanitarna i wojskowa dla Sojuszu Północnego, jeśli nie liczyć zrzutów lotniczych. Do niedawna przeprawa znajdowała się w zasięgu ognia artylerii Talibów. - Przestali strzelać po amerykańskich nalotach - mówi komendant rosyjskiego posterunku.
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)