Powiaty - fikcja samorządności
Powiaty - fikcja samorządności
W interesującym artykule Andrzeja Stankiewicza ("Rz", 3.10.) "Krajobraz po reformie" można znaleźć następujące oświadczenie Józefa Płoskonki, wiceministra spraw wewnętrznych i administracji w rządzie premiera Buzka: "Jestem z powiatów bardzo zadowolony. To prawdziwy samorząd, który wykonuje ważne zadania (...), powiatom podlega służba zdrowia, policja, straż pożarna, zarządzanie kryzysowe, zwalczanie bezrobocia". Wtóruje mu były pełnomocnik rządu do spraw reformy administracyjnej profesor Michał Kulesza, twierdząc, że "powiaty się sprawdziły".
Wypowiedzi te całkowicie rozmijają się z rzeczywistością. W swojej obecnej formie powiaty są przykładem znanego w teorii organizacji i zarządzania patologicznego zjawiska "fikcji organizacyjnej".
Podstawą jakiejkolwiek samorządności jest daleko idąca samodzielność finansowa. Powiaty w 1999 roku miały 6,2 procent środków własnych, a w 2000 około 8 procent, reszta środków była przekazywania z budżetu centralnego, z reguły w niewystarczającej wysokości. Ten system finansowania, przewidziany w ustawie z końca 1998 roku jedynie na dwa lata, utrzymał się do dziś.
Uprawnienia bez...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta