Za dużo biur maklerskich
2002 rok raczej nie będzie lepszy
Za dużo biur maklerskich
Lepsza koniunktura na giełdzie i w gospodarce powinna przynieść ulgę biurom maklerskim, dla których 2001 rok był jednym z najsłabszych w historii. Najgorsza jest sytuacja mniejszych brokerów, którzy tylko niewielką część swoich przychodów czerpią z pośrednictwa w handlu papierami wartościowymi.
- Sytuacja branży maklerskiej jest ściśle uzależniona od ogólnej koniunktury gospodarczej - mówi Maria Dobrowolska, prezes Izby Domów Maklerskich. Prognoza tegorocznego wzrostu PKB na poziomie 1-2 proc. to za mało, żeby przynieść trwałe ożywienie na giełdzie i zyski biurom maklerskim. Według Dobrowolskiej, ważnym sygnałem dla domów maklerskich będą rezultaty prac parlamentu i rządu nad rozwiązaniem problemów rynku kapitałowego.
Supermarkety finansowe
W 2001 r. liczba domów i biur maklerskich zmniejszyła się z 38 do 27, czyli o niemal 1/3. Mimo tak dużego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta