Intelektualista jako Doktor Śmierć
Intelektualista jako Doktor Śmierć
DARIUSZ KARŁOWICZ
Zwolennicy eutanazji w Polsce mają powody do satysfakcji. Dziesiątki artykułów, programów telewizyjnych i radiowych nie przeszły bez echa. Rok temu badania "Rzeczpospolitej" wskazały, że liczba głosów za i przeciw jest już prawie równa. W demokracji znaczy to, że sprawa przestaje być zagadnieniem wyłącznie teoretycznym i warto zadać pytanie, co stałoby się w wypadku legalizacji eutanazji.
Czy straty po tej rewolucyjnej zmianie nie przewyższyłyby oczekiwanych przez zwolenników zalet? O tym wymiarze sprawy mówi się niechętnie i z odrobiną lekceważenia. Podobno zakłóca to klarowność problemu eutanazji aspektami, które go nie dotyczą. Zaryzykuję ten nietakt.
Dyskusja na temat eutanazji przypomina mi palenie papierosów w składzie prochu. W pewnych sprawach istnieją argumenty niemerytoryczne, ale rozstrzygające. Widać je gołym okiem. Służba zdrowia w Polsce jest w stanie moralnej zapaści. Trudno pojąć, dlaczego wobec tej oczywistości poważni ludzie rozważają możliwość rewizji jednego z fundamentów etyki lekarskiej. Może wykryty w Łodzi makabryczny proceder handlu zwłokami i podejrzenie morderstw na pacjentach pogotowia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta