Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Strajk o szacunek i pieniądze

20 lutego 2002 | Kraj | PA KB
źródło: Nieznane

Akcja protestacyjna w Stoczni Gdynia - Inicjatorzy strajku dostali w nocy z poniedziałku na wtorek zwolnienia dyscyplinarne

Strajk o szacunek i pieniądze

KOMENTARZ: Reguły dla strajku

W wtorek od rana w stoczni trwał wiec

FOT. (C) WOJCIECH JAKUBOWSKI/KFP

Strajkuje kilkuset pracowników największej w Polsce Stoczni Gdynia. Oficjalnie do zorganizowania akcji nie przyznaje się żaden z trzech działających w stoczni związków zawodowych. OPZZ i "Solidarność" twierdzą, że związek "Stoczniowiec" walczy o rozszerzenie wpływów.

Zawrzało, kiedy w stoczni zaprzestano wydawania ciepłych posiłków z tzw. wkładką, czyli kiełbasą.

W poniedziałek od rana kilkuset stoczniowców, na 7 tysięcy pracujących, wiecowało pod dyrekcją i nie pracowało. - Nie chcecie dać ciepłej zupy, to macie zimny posiłek! - krzyczeli stoczniowcy, obrzucając jajkami siedzibę zarządu. Związkowców z "S" wyzwali od zdrajców.

- To długa historia - mówi o przyczynach protestu Leszek Świętczak, przewodniczący "Stoczniowca". - Od dawna nie ma żadnych podwyżek, a koszty utrzymania rosną. Za to są cięcia socjalne, takie jak likwidacja dopłat do kwater prywatnych czy biletów miesięcznych, i zamrożenie płac w tym roku.

Stoczniowcy domagają się m.in. zaprzestania...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2550

Spis treści
Zamów abonament