Bush po polsku
Bush po polsku
"Rzeczowy przegląd prasy" ("Rz" 61, 13.03.2002 r.) zawiera humor rysunkowy, przedrukowany z "The Daily Telegraph". Para staruszków zwraca się do agentki podróży: "Chcemy pojechać do kraju, który nie denerwuje prezydenta Busha" ("We want to go to a country that hasn't upset President Bush"). Jest to śmieszny komentarz do wystąpienia George'a W. Busha na temat krajów popierających terroryzm. Para emerytów nie chciałaby spędzić wakacji w kraju zagrożonym amerykańską akcją wojskową.
W błędnym przekładzie podpisu w "Rz" czytamy: "Chcemy pojechać do kraju, o którym prezydent Bush nie wyraża się z obrzydzeniem" (?!). Tak dalekie odstępstwo od oryginału świadczy o nieznajomości angielskiego i kontekstu politycznego rysunku. Poza tym wprowadza w błąd opinię publiczną, sugerując, że amerykański prezydent mówi o większości krajów świata "z obrzydzeniem". Taka jest wymowa tego niefortunnego tłumaczenia.
Marek Kusiba, Toronto, Kanada