Wspólnota losu
Wspólnota losu
FOT. (C) WOJTEK JAKUBOWSKI/KFP
JANUSZ REITER
Kto w młodszych pokoleniach będzie miał autorytet i przekonanie, aby bronić stosunków polsko-niemieckich przed nieufnym zwątpieniem po jednej i arogancką obojętnością po drugiej stronie?
W książce "Dzieciństwo w Prusach Wschodnich" Marion Doenhoff opowiada o zabawie, którą wymyśliły dzieci jej brata, poległego w czasie wojny. Było to coś w rodzaju quizu historycznego, polegającego na tym, żeby odpowiadając na pytanie: "O ile uścisków dłoni jesteś oddalony od...?", umieścić w czasie jakąś postać z historii. Hrabina Doenhoff była oddalona o wiele uścisków dłoni od swych przodków, którzy w XIV wieku przenieśli się z zachodu Niemiec na wschód Europy. Kiedy w 1945 roku konno uciekała z Prus Wschodnich przed Armią Czerwoną w kierunku Renu i Łaby, miała świadomość, że zamyka nie tylko sześćsetletnią historię rodu Doenhoffów, lecz i co najmniej równie długą tradycję niemieckiej obecności w tej części Europy.
Niemcy, gdzie Marion Doenhoff spędziła większą część swego życia, aż do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta