Satelita w opałach
Amerykański supernowoczesny satelita komunikacyjny TDRS-I ma kłopoty. Na skutek awarii jednego z czterech zbiorników paliwa zbacza z wyznaczonej orbity. Nie wiadomo czy uda się go uratować.
Satelitę wyprodukował koncern Boeing. Jest to jedna z trzech jednostek wystrzelonych na orbitę w ramach kosztującego 825 mln. dolarów projektu nowego systemu retransmisji danych NASA.
Nie wiadomo jak dalej potoczą się losy satelity. Niektórzy sugerują, że należy wysłać na ratunek wahadłowiec i dokonać remontu na orbicie, albo przywieźć satelitę na Ziemię i tu go naprawić. Misja taka byłaby jednak bardzo niebezpieczna. Satelita jest już zbyt daleko od Ziemi - poza zasięgiem wahadłowca.
ŁK