Złe wspomnienia
Złe wspomnienia
Fot. MICHAŁ SADOWSKI
Rz.: W sobotę, po konkursie drużynowym w Planicy, był pan wyraźnie zadowolony. Trenowani przez pana Czesi wygrali z Polakami, którymi opiekował się pan przez kilka lat...
PAVEL MIKESKA: To nie była złośliwa radość, jak niektórzy sądzą. Mogę tylko powiedzieć, że za moich czasów Polacy skakali lepiej. Nie mówię oczywiście o Małyszu, bo to osobna historia. On ma niesamowity talent, ale, prawdę mówiąc, nie myślałem, że będzie aż tak dobry.
Gdy pan był trenerem Polaków, Małysz skakał słabo. To był najgorszy okres w jego karierze.
Miał kryzys to fakt, ale wcześniej był rewelacją. Przypomnę, że jak zaczynałem pracę z kadrą, to Małysz miał wyskok 47 cm, a jak kończyłem 67 cm. Siły w stosunku do techniki miał aż za dużo. Dlatego zaczęły się kłopoty na progu. Później przyszły problemy natury osobistej. Potrzebowaliśmy czasu, by znów wrócił do światowej czołówki, ale mi go nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta