Kanie z patelni
Kanie z patelni
JANUSZ ZAORSKI
Jedno z moich najsilniejszych wspomnień z dzieciństwa wiąże się z mistrzostwami świata w Szwajcarii. Lato 1954 roku spędzałem z bratem i rodzicami na południu Polski. Był piękny słoneczny dzień. Po dziesięciu minutach transmisji radiowej finału (gdy Węgry po bramkach Puskasa i Cibora prowadziły już 2:0) ojciec zdecydował: "idziemy na spacer!". Niechętnie oderwałem ucho od radioodbiornika, pamiętam był marki "Pionier", widziałem takie odbiorniki jeszcze sprawne w latach siedemdziesiątych. Ale zwycięstwo Madziarów było przesądzone, a perspektywa zebrania w lesie moich ulubionych grzybów - też bardzo nęcąca.
Zaczęło padać i po godzinie wróciliśmy zmoczeni. Szok! Jak to? Stuprocentowi faworyci przegrali?! Proszę pamiętać, że zwyciężyli Niemcy, a właściwie NRF - Niemiecka Republika Federalna, zaledwie kilka lat po wojnie....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta