Przedintergacyjny stres
Przedintegracyjny stres
RYS. PAWEŁ GAŁKA
JERZY GŁUSZYŃSKI
W sprawie członkostwa Polski w Unii Europejskiej w zasadzie wszystko odbywa się, jak należy. Rząd wykonuje przyśpieszony plan negocjacji, opinia publiczna ciągle na bezpiecznym poziomie deklaruje aprobatę, nawet antyunijna opozycja zasadniczo nie wykracza poza przypisaną sobie rolę drugiego bieguna publicznego dyskursu.
Dlaczego więc po tylu latach starań na finiszu negocjacji zamiast oczekiwanej radości i entuzjazmu tyle w nas obaw i goryczy? Niemal zupełnie nie widać społecznej mobilizacji. Nie jest przecież tajemnicą, że wielu Polaków czeka na wejście Polski do Unii nie jak na spełnienie marzeń, ale jak na nieuchronny wyrok (przeświadczenie, że Polska będzie w Unii jest niemal powszechne, i to nie tylko wśród elit).
Nastroje Polaków byłyby dużo lepsze, gdyby oferowane nam warunki członkostwa gwarantowały od razu wysokie dotacje, całkowicie otwarty rynek pracy i wszystkie uprawnienia dostępne dotychczasowym członkom. Ale zapewne i wtedy chcielibyśmy ochrony polskiej ziemi, okresów przejściowych na mniej higieniczną żywność i mniej ekologiczną produkcję przemysłową, zakazu aborcji, eutanazji i innych zabezpieczeń chroniących nas przed ekspansją (bogatszych) unijnych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta